Utopia World

Foxburr

Fas szybko podbiegł do elfki. Może już nigdy sie nie zobaczymy (tragizm sytuacyjny) - powiedział - więc wiedz, że Cie kocham! (romantyzm) - i pocałowali się. Chwila trwała jakby wiecznie. Zawołał 2 magów i wspomogli Ae w tworzeniu pola siłowego, a sam z resztą ruszyli do ataku. Trafiali wszystkich po kolei urokami. Siły były wyrównane, po stronie naszych nie było żadnych strat, a orki (orkowie?) padały dziesiątkami

Margot

Margot wybiegła z hangaru. Orkowie atakowali. ZObaczyła kilku rannych wojowników. Zawołała ludzi do pomocy. Podbiegła do jednego efla. Leżał ze strzałą w boku. Ujrzała jego błagalne spojrzenie i wyrwała strzałę. Ryknął z bólu. Dziewczyna z zimną krwią posypała mu dziurę (:]) proszkiem. Po chwili mógł wstać i ruszać do walki.

OOC: ej ja sie produkuje, a ty wyskakijesz ze niby strat nie ma? pff...

Aeglos

-To wiedz, że ja też cię kocham.- oznajmiła Aeglos.- Jeśli obejdzieci się przez najbliższe tygodnie bez ryb, to zepchnijcie orków do wody, a ja rzucę zaklęcie mordujące wszystkie żywe istoty w morzu w promieniu 10 km. Oczywiście mam nadzieję, że mi pomożesz przy zakleciu.

Anarion

Gilraen chwyciła swój miecz obiema rękoma. Dzielnie walczyła z orkami, którzy podali jeden po drugim. Czuła, że powoli odchodzą jej sił, ale walczyła dalej.

Foxburr

OOC: ok już są straty, Margot do boju Smile

-Anarion! - krzyknął - co o tym myślisz?

Anarion

-Nie, jestem przeciw. - krzyknęła odcinając jakiemuś orkowi głowę

Aeglos

OOC:humanitarna jesteś, czy aż tak lubisz ryby?

Margot

Margot zobaczyła, że wojska Utopii mją dużą przewagę, ale wojownicy słabną. Magowie spisywali się równie dzielnie. "Może też im pomogę? Na co straciłam tyle lat życia w klasztorze?" Ze sztyletem w ręcę wpadła w sam środek bitwy. Uniosła dłonie i zaczęła donośnym głosem odmawiać formuły.

Anarion

OOC: humanitarna

Aeglos

OOC: Humanitarny wojownik ucinający łby orkom? To przecież oksymoron! Dla nieobeznanych w literackich sformułowaniach: oksymoron to coś niemożliwego np. gorący śnieg, lub moje imię i nazwisko Very Happy

Foxburr

OOC: humanitarna? ktoby się orkami przejmował Very Happy

oprócz Vanille, oczywiście
-Trudno - krzyknął - starajcie się utrzymaj pole siłowe, a tymczasem my odetniemy im drogę - nagle włos mu się zjeżył - uwaga! uciekają! - i z wiernym Kolcem ruszył im naprzecił. Rzucił zaklęcie przywołujące z nieba kamienie i zabił uciekającą garstkę orków. Wrócił do reszty i zabił kilku orków. Poleciał do Margot:
- Jak myślisz - krzyczał, by się słyszec - uda Ci się póki co uzdrawiać naszych?

Foxburr

OOC: a co w Aeglos Aeyne jest sprzecznego?

Margot

Margot przerwała. Dosłyszała słowa Fasa.
- Myślę, że tak! Zaraz się nimi zajmę! - i pobiegła zaginić kogoś do pomocy. Gdy trochę się ich zebrało wydała polecenie.
- Znoście rannych do tego hangaru!
Sama podeszła do konającego człowieka. "Tylu ich zginie... Za dużo ich by wszystkim pomóc..." Wyciągnęła flaszeczkę z zielonym napojem i wlała mu ja do gardła.

Anarion

OOC: nie chce zabijać tych ryb i tyle, i nie musisz prezentowac nam tego, że posiadasz słownik j. polskiego, bo ja też go mam!

Aeglos

OOC: AEGLOS oznacza Śniezna Iglica, a AENYE ogień. Aeglos z Tolkiena wzięłam, to tam oznaczało Śnieżne Ostrze, była to włócznia wielkiego króla elfów, Gil- galada, ale trochę zmieniłam, a AENYE z Sapkowskiego.